Bunt kobiet w rozbieralni komory gazowej
23 października 1943 do niemieckiego obozu Auschwitz Birkenau został skierowany transport 1800 polskich Żydów z Bergen-Belsen. Wszyscy deportowani mieli paszporty uprawniające do emigracji do Ameryki Południowej, które nabyli za dużą odpłatnością i aprobatą Gestapo.
Grupa więźniów miała docelowo dojechać do Bergau koło Drezna, gdzie wcześniej kazano im nadać bagaże, lecz zamiast do Bergau trafili do Auschwitz. Po sprawdzeniu dokumentów, esesmani skierowali tę grupę do "dezynfekcji" przed dalszą podróżą. Kobiety skierowano do budynku komory gazowej i krematorium nr 2, a mężczyzn do krematorium nr 3.
W rozbieralni budynku komory gazowej nr 2 esesmani zaczęli odbierać kobietom biżuterię. Kazano im się szybko rozbierać. W tym czasie jedna z kobiet (najprawdopodobniej Franciszka Mann) zorientowała się, że zaraz zostaną zagazowani. Wrzuciła zatem część garderoby na SS Oberscharführera Josefa Schillingera, po czym wyrwała mu pistolet i oddała strzały w jego kierunku, oraz SS Scharführer Wilhelma Emmericha. W następstwie, inne kobiety rzuciły się na oprawców.
Załoga SS bardzo szybko stłumiła bunt i ostatecznie zastrzelono wszystkie kobiety. Josef Schillinger zmarł w drodze do szpitala w Katowicach. Wilhelm Emmerich przeżył, ale do końca życia utykał.