Likwidacja obozu Kulmhof

Spichlerz Kulmhof

W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 zarządzono ewakuację niemieckiego obozu Kulmhof (Chełmno nad Nerem). Esesmani, pod dowództwem Hansa Bothmanna, rozpoczęli likwidację ostatnich żyjących więźniów. Ostatnich 47 więźniów było przetrzymywanych w spichlerzu na terenie Chełmna. Wśród nich byli rzemieślnicy oraz osoby odpowiedzialne za zacieranie śladów zbrodni.

Tej właśnie nocy grupa esesmanów otoczyła spichlerz, w którym znajdowali się więźniowie. Rozpoczęto wyprowadzanie więźniów w grupach pięcioosobowych, po czym ich rozstrzeliwano. Świadomi swojego losu więźniowie wykorzystali chwilę nieuwagi niemieckich oprawców, wzniecając bunt. 

Dwóch strażników, którzy weszli po następną grupę przeznaczoną do rozstrzelania, zostało zaatakowanych przez zdesperowanych więźniów, w wyniku czego ponieśli śmierć. Widząc całą sytuację, komendant obozu, Bothmann, nakazał zamknięcie drzwi i podpalenie spichlerza, w którym znajdowali się jeszcze żywi więźniowie. Esesmani zaczęli również ostrzeliwać spichlerz.

Likwidację cudem przeżyły dwie osoby. Jedną z nich był Szymon Srebrnik, który znalazł się w grupie więźniów wyprowadzonych przez esesmanów i rozstrzelanych. Srebrnik został postrzelony w szyję. Kula przeszła na wylot przez usta i nos, po czym stracił on przytomność. Szymon Srebrnik, mający wówczas zaledwie 14 lat, cudem przeżył, leżąc w stosie martwych ciał. Zdołał jednak uciec.

Drugą osobą, której udało się przeżyć, był Mieczysław Żurawski. Wykorzystał zamieszanie w spichlerzu i podjął próbę ucieczki. Pomimo zorganizowanego pościgu, udało mu się ukryć i przeżyć masakrę i obóz śmierci w Kulmhof.

Poniższe fragmenty wypowiedzi Szymona Srebrnika oraz Mieczysława Żurawskiego opisują wydarzenia z nocy z 17 na 18 stycznia 1945:

„Gdy nadchodziły wojska radzieckie […], wywołano wszystkich robotników i kazano im wychodzić piątkami – teren był oświetlony refraktorami samochodu. Ja wyszedłem w pierwszej piątce : Lenz (Wilhelm Lenz – członek załogi SS – przyp. Aut.) kazał położyć się na ziemi. Strzelił on z rewolweru wszystkim po kolei w tył głowy. Straciłem przytomność. Odzyskałem ją, gdy wkoło mnie nikogo nie było. Wszyscy SS-mani strzelali do wewnątrz spichlerza. Przeczołgałem się do samochodu, który oświetlał teren i stłukłem oba refraktory. Korzystając z ciemności uciekłem. Rana nie była śmiertelna. Kula przeszła przez szyję, przeszła przez usta i przebijając nos wyszła na zewnątrz.” 

Szymon Srebrnik – ocalały z obozu zagłady Kulmhof

„Wiedzieliśmy, że jesteśmy wszyscy straceni i będą nas kolejno piątkami rozstrzeliwać. Zastukałem deską w sufit alarmując krawców i szewców na piętrze. Zdecydowałem się ratować. Stanąłem z nożem w ręku przy drzwiach za kocem. Gdy wyprowadzano 4-tą piątkę i zamykano drzwi, rzuciłem się całym rozpędem na drzwi […] Biegłem całym rozpędem przed siebie zadając ciosy nożem. Byłem jak nieprzytomny. Jak później dowiedziałem się, jednemu z żandarmów obciąłem nos, drugiemu ucho. Strzelano do mnie, przy czym jedna kula trafiła mnie w mięśnie uda prawej nogi. Jeden z żandarmów uderzył mnie kolbą w nogę, uciekałem jednak dalej. Przedostałem się przez ogrodzenie kalecząc do kości prawą rękę, a następnie uciekłem w kierunku lasu. Zorganizowano za mną pogoń […] Udało mi się niepostrzeżenie dotrzeć do wsi Umień, tam schowałem się w stodole, wiedziałem, że spichrz się pali. Słyszałem również strzały.”

Mieczysław Żurawski – ocalały z obozu zagłady Kulmhof

Mieczysław (Mordechaj) Żurawski i Szymon Srebrnik po wojnie złożyli obszerne zeznania na temat obozu zagłady Kulmhof w drugiej fazie jego funkcjonowania.

SS-Sonderkommando Kulmhof (Chełmno nad Nerem) był PIERWSZYM obozem natychmiastowej zagłady. Został utworzony jesienią 1941 roku i funkcjonował w dwóch fazach, tj. od 8 grudnia 1941 do 11 kwietnia 1943 oraz od 23 czerwca 1944 roku do 18 stycznia 1945. 

Był głównym miejscem masowej zagłady ludności żydowskiej z Kraju Warty oraz osób deportowanych z Litzmannstadt Ghetto (getto łódzkie). Śmierć ponieśli w nim również Polacy, jeńcy sowieccy, dzieci z czeskich Lidic, a także około 4000 Romów i Sinti.  Całkowitą liczbę ofiar obozu szacuje się na około 200 000 ludzkich istnień.


Kulmhof Spichlerz
Kulmhof Spichlerz
Kulmhof Spichlerz

zdjęcia: Paweł Krupiński - Death Camps Memorial Site. Zakaz kopiowanie zdjęć bez zgody autora. Potrzebujesz zdjęć? Napisz - Kontakt