Bełżec - niemiecki obóz zagłady

Okres działania: 1942 - 1943

Miejscowość: Bełżec

Liczba ofiar: szacunkowo: 450 000 *

* - jako pewnik przyjmuje się liczbę 434 000 ofiar śmiertelnych, na podstawie rozszyfrowanego telegramu  nadanego przez Hermanna Höfle'a. W książce "The Belzec Death Camp: History, Biographies, Remembrance" Chrisa Webba wspomniana jest maksymalna liczba 600 000 osób. Obóz w ramach akcji 1005 został całkowicie zatarty, a praktycznie wszystkie dokumenty zostały zniszczone. Znane są tylko dwa jednoznacznie potwierdzone przypadki, gdy więźniom obozu w Bełżcu udało się zbiec z obozu i przeżyć wojnę. Ogólnie przyjmuje się, iż liczba ofiar to 450 000.


Komendanci obozu zagłady Bełżec:

Christian Wirth

Christian Wirth
22/12/1942 - 31/07/1943

Gottlieb Hering

Gottlieb Hering
01/08/1942 - 1943


SS SONDERKOMMANDO BEŁŻEC był pierwszym niemieckim nazistowskim obozem zagłady utworzonym na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Budowę obozu rozpoczęto 31 października 1941, a ostatni więźniowie, po zatarciu śladów zbrodni, opuścili obóz 26 czerwca 1943. Według różnych szacunków i obliczeń przyjmuje się, że liczba ofiar obozu wyniosła około 450 000 osób. Sam proces masowej zagłady trwał od 17 marca do połowy grudnia 1942. Od grudnia 1942 do czerwca 1943 obóz, w ramach akcji 1005, został całkowicie zatarty, a praktycznie wszystkie dokumenty zostały zniszczone. Znane są tylko dwa jednoznacznie potwierdzone przypadki, gdy więźniom obozu w Bełżcu udało się zbiec z obozu i przeżyć wojnę.

Podobnie jak w Treblince, przed utworzeniem obozu zagłady utworzono tam obóz pracy przymusowej z funkcjami obozu przejściowego i karnego. Obóz funkcjonował od wiosny 1940, a zadaniem osadzonych więźniów było wznoszenie m.in. fortyfikacji w celu zabezpieczenia granicy ze Związkiem Radzieckim. Komendantem obozu był SS-Sturmbannführer Hermann Dolp. W obozach Bełżcu i podobozach w Lipsku, Płazowie, Cieszanowie oraz Dzikowie Starym osadzono około 11 000 więźniów: Polaków, Romów, a także Żydów.

Decyzja o budowie obozu zagłady została podjęta najprawdopodobniej 13 października 1942 w Wilczym Szańcu. W spotkaniu uczestniczyli: Heinrch Himmler - zwierzchnik SS, Odilo Globocnik -  dowódca SS i Policji w dystrykcie lubelskim Generalnego Gubernatorstwa oraz Friedrich Kruger - sekretarz stanu do spraw bezpieczeństwa oraz pełnomocnik umocnienia niemieckości w Generalnym Gubernatorstwie.

Na terenie Generalnego Gubernatorstwa utworzono 3 tajne ośrodki natychmiastowej eksterminacji. Pierwszym z nich był obóz w Bełżcu, który był swoistym "poligonem doświadczalnym" w "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej" na tym terenie. Zdobyte tutaj doświadczenie wykorzystano później w Sobiborze czy Treblince. Ofiary mordowano przy użyciu tlenku węgla w stacjonarnych komorach gazowych, a akcję oznaczono kryptonimem "Aktion Reinhardt".

Na lokalizację pierwszego obozu wybrano miejscowość Bełżec, usytuowaną na granicy dystryktów Generalnego Gubernatorstwa: lubelskiego, krakowskiego, a od sierpnia 1941 galicyjskiego. Przez Bełżec przebiegała linia kolejowa łącząca Warszawę ze Lwowem, a w niedalekiej odległości znajdowała się stacja węzłowa w Rawie Ruskiej, przez którą przebiegała linia kolejowa z Krakowa. Sam obóz zajmował powierzchnię około 7 hektarów i znajdował się kilkaset metrów na południowy wschód od stacji kolejowej. Całość była ogrodzona wysokim płotem składającym się z drutu kolczastego oraz gałęzi, które skutecznie maskowały to, co działo się w obozie.

30 października 1941 do Bełżca przybyli Richard Thomalla z zarządu budowlanego SS oraz Gottfierd Schwarz i Józef Oberhausen, którzy zaczęli organizować budowę infrastruktury obozowej. Pierwsze prace wykonywali polscy przymusowi robotnicy, którzy pod nadzorem SS wznosili zabudowania obozowe, a następnie grupa żydowskich robotników skierowanych do Bełżca. Sam obóz podzielono na dwie strefy, tj. obóz I (część administracyjno - gospodarcza) oraz obóz II (miejsce zagłady).

22 grudnia zwierzchnictwo nad budową obozu przejął Christian Wirth, który został również oficjalnie pierwszym komendantem obozu w Bełżcu. Pracę budowlane trwały do lutego 1942, a po ich zakończeniu grupa około 120 robotników - Żydów z Lubyczy Królewskiej - została zgładzona w komorze gazowej.

17 marca do Bełżca zaczęły napływać pierwsze masowe transporty Żydów z gett w Lublinie oraz z łapanek zorganizowanych klika dni wcześniej we Lwowie, w ramach tzw. "akcji marcowej". W następnych tygodniach do obozu napłynęły także masowe transporty m.in. z Zamościa, Izbicy, Trawnik, Kołomyi, Kraśnika oraz okolicznych miejscowości.

Od 14 kwietnia do 22 maja nastąpiła przerwa w masowych deportacjach. Christian Wirth wyjechał do Berlina, gdzie najprawdopodobniej otrzymał rozkazy o przyśpieszeniu eksterminacji. Po powrocie Wirtha do obozu, masowe transporty i masowa eksterminacja zostały wznowione. 2 czerwca do Bełżca przybyła pierwsza grupa 2000 Żydów z getta z Krakowa. W następnych dniach zaczęły napływać także transporty z Tarnowa oraz Dąbrowy Tarnowskiej, w tym wiele kobiet i dzieci uznanych przez Niemców za niezdolnych do pracy. W okresie od 18 czerwca do 9 lipca nastąpiła druga przerwa w masowej eksterminacji. Było to spowodowane budową nowej, bardziej wydajnej komory gazowej, w której jednorazowo można było zgładzić około 4000 ofiar. Za ich budowę odpowiedzialny był Lorenz Hackenholt, zwany również "Mistrzem Gazu" (odsyłam do wcześniejszego artykułu: Lorenz Hackenholt - "Mistrz Gazu").

W lipcu 1942 rozpoczęły się kolejne masowe deportacje, które trwały do grudnia 1942. 1 sierpnia Gottlieb Hering zastąpił na stanowisku komendanta Christiana Wirtha, który został mianowany inspektorem akcji Reinhardt. Od tamtej chwili, Wirth nadzorował funkcjonowanie obozów w Bełżcu, Treblince oraz Sobiborze. Ostatnie masowe transporty do obozu przybyły pomiędzy 7 a 11 grudnia 1942. Według różnych danych szacuje się, iż w okresie od 17 marca do 11 grudnia przybyło około 180 masowych transportów.

Najprawdopodobniej z powodu braku miejsca w masowych mogiłach zaprzestano eksterminacji w Bełżcu, zaś masowe transporty skierowano do Sobiboru, Treblinki i Majdanka. Grupa więźniów, która pracowała do tej pory w komandach na terenie obozu, przystąpiła do zacierania śladów masowej eksterminacji. Ostatnią grupę 300 więźniów deportowano 26 czerwca 1943 do obozu zagłady w Sobiborze. Po przybyciu na miejsce wszczęli bunt na rampie obozowej, w konsekwencji czego zostali rozstrzelani.

Załogę obozową, podobnie jak w innych ośrodkach akcji Reinhardt, stanowiło około 15-25 esesmanów, a także grupa około 100 wachmanów ze wschodu (głównie Ukraińców), którzy przeszli wcześniej adekwatne szkolenie w obozie w Trawnikach (odsyłam do wcześniejszych artykułów: SS Wachmannschaften, oprawcy ze Wschodu). Na dzień dzisiejszy posiadamy informacje, że podczas funkcjonowania obozu przeszło przez niego przynajmniej  35 Niemców oraz 2 Austriaków (również członków SS). Część z nich była uczestnikami wspomnianej już wcześniej akcji T4. Cała załoga obozowa, jak i inspektorat akcji Reinhardt, podlegały Odilo Globocnikowi. Koordynował on operację „Reinhardt”, podczas której w obozach śmierci i w masowych egzekucjach zgładzono około 1,8 miliona Żydów z Generalnego Gubernatorstwa i Okręgu Białystok. (odsyłam do artykułu: Odilo Globocnik - zarządca do spraw śmierci.)

Od marca 1942 obóz stał się masowym miejscem eksterminacji ludności żydowskiej. Trafiło tam przynajmniej 434 000 osób, głównie z obszaru Generalnego Gubernatorstwa. Wśród ofiar znajdowali się także obywatele Czech, Słowacji, Węgier, Austrii oraz Niemiec.  Transporty z ludnością żydowską przywożono w wagonach bydlęcych, gdzie średnio w jednym wagonie upychano około 100 osób. Ekstremalne warunki przewozu - przepełnienie, upał, brak wody i pożywienia - powodowały śmierć wie­lu ludzi już w czasie drogi do Bełżca.  Po przyjeździe przybyłym odbierano posiadane mienie, a następnie od razu kierowano ich do obozu drugiego, gdzie po obcięciu włosów kazano im rozebrać się do naga. Następnie, ludzi kierowano do komory gazowej zasilanej spalinami silnika dieslowskiego. Następnie ciała były grzebane w masowych mogiłach na terenie obozu drugiego, a w późniejszym czasie zwłoki układano w dołach, które polewano benzyną i podpalano. 

Z transportów selekcjonowano grupę więźniów, którzy pracowali w różnych komandach w obozie (kuchnia, komando leśne, pralnie, itd.), a także więźniów pracujących w strefie śmierci. Do zadań tych ostatnich należało m.in. kopanie grobów, opróżnianie komór gazowych, czy też transport zwłok do masowych grobów. Istniało także komando dentystów, którzy wyrywali złote zęby zagazowanym ofiarom.

W okresie największych deportacji grupę więźniów skierowanych do pracy w obozie stanowiło około 500 osób. Na terenie obozu II znajdowała się również szubienica, na której za złamanie regulaminu obozowego (np. przywłaszczenie mienia) więźniów wieszano publicznie, co miało być przestrogą dla innych członków Sonderkommando. Co jakiś czas odbywała się również wewnętrzna selekcja, podczas której osłabionych (zarówno fizycznie, jak i psychicznie) więźniów z komand rozstrzeliwano, a braki zastępowano wyselekcjonowanymi więźniami z nowych transportów.

Spośród pierwszych trzech obozów zagłady utworzonych w ramach akcji „Reinhardt”, Bełżec był jedynym, w którym nie doszło do zbrojnego buntu lub powstania. Bardzo mało osób podejmowało również próbę ucieczki.

Działanie chaotyczne, lecz bardzo przemyślane, dezinformacja, brutalna siła i ogromna szybkość działania były kluczowymi elementami mechanizmu eksterminacji. Poprzez ich kombinację zamierzano doprowadzić do sytuacji, w której więźniowie skazani na śmierć do ostatniej chwili nie będą świadomi oczekującego ich losu, a zarazem będą pozbawieni jakichkolwiek możliwości realnego oporu.

Znane są tylko dwa jednoznacznie potwierdzone przypadki, gdy więźniom obozu w Bełżcu udało się zbiec z obozu i przeżyć wojnę. Owymi uciekinierami byli:

Rudolf Reder – zbiegł, wykorzystując nieuwagę strażnika. Do końca wojny ukrywał się z pomocą swoich polskich znajomych. Po wojnie wyemigrował z Polski.

Chaim Hirszman – w czerwcu 1943 roku zbiegł z pociągu, w którym ostatnią grupę więźniów wywieziono na śmierć do Sobiboru. W marcu 1946 roku został zastrzelony w Lublinie przez nastoletnich Polaków, członków młodzieżowej organizacji antykomunistycznej.

Znane są relacje o innych osobach, które uciekły z Bełżca, lecz nie doczekały końca wojny. Ich liczbę szacuje się na 10 do 13 osób.

Bełżec był pierwszym obozem akcji „Reinhardt”, który uległ likwidacji. Członków jego załogi przeniesiono do ośrodka zagłady w Sobiborze lub do różnych obozów pracy w dystrykcie lubelskim. Komendant Gottlieb Hering został przeniesiony na stanowisko komendanta obozu pracy w Poniatowej, a jego zastępca, Gottfried Schwarz, objął stanowisko komendanta obozu pracy w Dorohuczy. Christian Wirth został przeniesiony do Triestu  w 1943. Tam stanął na czele specjalnej jednostki o nazwie SS-Einsatzkommando R (Einsatz R), złożonej w większości z weteranów akcji „Reinhardt”, do której należeli  m.in. Józef  Oberhauser i Franz Stangl. Jej zadaniem była likwidacja miejscowych Żydów oraz walka z jugosłowiańską i włoską partyzantką. 6 maja 1944 roku został zabity przez jugosłowiańskich partyzantów w potyczce pod Erpelle nieopodal Triestu.

Ze względu na brak relacji świadków oraz relacji oprawców obozowych nie jesteśmy w stanie wskazać jednoznacznie ilości zamordowanych osób w Bełżcu. Jako pewnik, na podstawie rozszyfrowanego telegramu  nadanego przez Hermanna Höfle'a, przyjmuje się liczbę 434 000 ofiar śmiertelnych. W książce "The Belzec Death Camp: History, Biographies, Remembrance" Chrisa Webba wspomniana jest maksymalna liczba 600 000 osób.  Pomimo wielu rozbieżnych informacji, liczba ofiar jest trudna do ustalenia do dnia dzisiejszego. Ogólnie przyjmuje się, iż liczba ofiar to 450 000. Są to jednak, jak wspomniałem, jedynie dane statystyczne, puste liczby, za którymi stoi niezliczona ilość niewinnych ofiar akcji „ Reinhardt”.

Powyższy artykuł ma za zadanie przybliżyć ogólny zarys i charakterystykę obozu. Z biegiem czasu opis będzie sukcesywnie uzupełniany.


Powiązane Artykuły


Ważne Wydarzenia:

1941-10-13 ▪ zapadła decyzja o budowie obozu zagłady w Bełżcu, na spotkaniu Heinricha Himmlera z Friedrichem Krügerem oraz Odilo Globocnikiem.

1941-10-30 ▪ do Bełżca przyjechał SS-Hauptsturmführer Richard Thomalla z Centralnego Zarządu Budowlanego SS w Lublinie oraz podoficerowie SS: Gottfried Schwarz, Josef Oberhauser i Johann Niemann, którzy zaczęli organizować budowę obozu.

1941-12-22 ▪ do Bełżca przyjechał SS-Obersturmführer Christian Wirth i przejął dowodzenie nad budową i organizacją obozu.

1942-02-XX ▪ budowę obozu w Bełżcu dokończyło około 120 Żydów z Lubyczy Królewskiej, którzy następnie zostali zamordowani w komorach gazowych

1942-03-17 ▪ rozpoczęły się masowe deportacje z gett w Lublinie i Lwowie do obozu zagłady w Bełżcu.

1942-06-01 ▪ początkiem czerwca rozpoczęły się wywózki Żydów z dystryktu krakowskiego do Bełżca.

1942-06-18 ▪ w obozie w Bełżcu Niemcy wybudowali nowe betonowe komory gazowe.

1942-08-01 ▪ Gottlieb Hering zastępuje w Bełżcu na stanowisku Christiana Wirtha, który zostaje mianowany inspektorem obozów „Akcji Reinhardt”

1942-08-17 ▪ do Bełżca zostaje deportowany Rudolf Reder, który przeżył wojnę i po jej zakończeniu złożył obszerne relacje.

1942-11-01 ▪ deportacja do Bełżca Chaima Hirszmana, który jako jeden z nieliczych przeżył pobyt w obozie zagłady.

1942-12-11 ▪ ostatnia deportacja do obozu w Bełżcu. 2,5 tysiąca ludzi zostaje deportowanych z Rawy Ruskiej.

1943-06-26 ▪ grupę ostatnich więźniów żydowskich, którzy brali udział w zacieraniu śladów po obozie w Bełżcu deportowano do Sobiboru, gdzie zostali zamordowani.


Zobacz Galerię:
(kliknij / dotknij zdjęcie aby przejść do galerii)

Bełżec obóz


Wirtualne Zwiedzanie:


Muzeum:

Miejsce Pamięci w Bełżcu powstało w roku 2004 jako oddział Państwowego Muzeum na Majdanku w Lublinie. Do jego głównych zadań należy dokumentowanie i upamiętnienie ofiar niemieckiego obozu zagłady w Bełżcu. Muzeum prowadzi działalność w zakresie edukacji historycznej i świadczenie usług przewodnickich.

Strona internetowa muzeum:
www.belzec.eu